Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Mogę być introwertykiem, ale nie potrzebuję, żebyś wyciągał mnie z mojej skorupy

Jestem introwertykiem i doskonale czuję się w swojej skorupie. Nie potrzebuję, żebyś próbował mnie z tego wyciągnąć. Czuję się komfortowo będąc tym, kim jestem, i nie potrzebuję twojej pomocy, aby to zmienić.


Introwertycy mogą być trochę trudni do zrozumienia, jeśli nie podzielasz naszych zwyczajów. Lubimy własne towarzystwo, łatwo się męczymy nadmiarem zewnętrznych bodźców i wolimy prowadzić spokojne, nieco samotne życie. Nie jesteśmy nieśmiali i zdecydowanie nie potrzebujemy nikogo, kto „wydobędzie nas z naszych muszli” — jesteśmy w porządku tacy, jacy jesteśmy.

Czy wyglądamy jak żółwie?

Mamy dość słuchania, jak ludzie mówią nam, że pomogą nam wydobyć się z naszych muszli. Wszyscy spojrzeliśmy w lustro i jesteśmy prawie pewni, że nie wyglądamy jak żółwie. Nie mamy muszli - mamy życia i po prostu są inne niż twoje.

Lubimy być introwertykami.

Zdaję sobie sprawę, że to nowatorska koncepcja, że ​​komuś może się podobać pomysł spędzenia nocy lub posiadania kilku bliskich przyjaciół zamiast kilkudziesięciu, ale właśnie tak się czujemy. Nie musimy ciągle wychodzić i udzielać się towarzysko, aby być szczęśliwym. Mamy mnóstwo hobby, satysfakcjonujących karier, a nawet chodzimy na randki. Tak, kochamy nasze życie.

Nie, nic nam nie jest.

Kiedy mówimy, że jesteśmy introwertykami, można by pomyśleć, że właśnie powiedzieliśmy ludziom, że mamy chorobę. Nagle ludzie patrzą na nas z litością, ale pieprzyć to. U nas wszystko w porządku — w rzeczywistości jesteśmy więcej niż w porządku. Były świetne! Nie musimy niczego zmieniać w sobie ani w naszym życiu, ponieważ są one niesamowite takie, jakie są.


Jesteśmy całkowicie zadowoleni z naszego życia towarzyskiego (lub jego braku).

Nie, nie wychodzimy tak często i nie lubimy przebywać w dużych grupach. Możesz nie lubić pizzy pepperoni, ale nie oceniamy cię. (Dobra, może trochę, bo kto nie lubi pizzy pepperoni?) To, że nie musimy przebywać z ludźmi 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, nie oznacza, że ​​nie mamy ekscytującego życia towarzyskiego. Noc z kilkoma bliskimi przyjaciółmi jest równie stymulująca jak wieczór w zatłoczonym klubie.

Tak, czasami trudniej nas zadowolić.

Wydaje się, że ekstrawertycy nie rozumieją, że lubimy prawdziwą rozmowę lub że poświęcamy trochę czasu na otwarcie się, zamiast podzielić się całą historią naszego życia na pierwszej randce. Chcemy głębszego związku, a jeśli to utrudnia nam zadowolenie, niech tak będzie.


>